Genialna Świątek
Od samego początku finałowe starcie stało na bardzo wysokim poziomie. Pierwszy gem padł łupem Igi Świątek. Po tym jednak do głosu doszła Jasmine Paolini, która najpierw wyrównała, a później była autorką pierwszego w tym meczu przełamania. Już po chwili doskonale odpowiedziała jej jednak Świątek. Polka po przegranym serwisie była mocno zdeterminowana, aby odrobić stratę i zrobiła to w świetnym stylu. Co więcej, 23-latka do samego końca nie oddała już ani jednego gema i w świetnym stylu wygrała pierwszego seta 6:2.
Polka bardzo dobrze weszła też w drugą partię i od samego początku objęła prowadzenie. Liderka rankingu WTA była niezwykle skoncentrowana i świetnie radziła sobie z rywalką. Efektem tego była kompletna dominacja i pięć wygranych gemów z rzędu. Paolini nie przegrała jednak do zera i zdołała wywalczyć jednego gema. Świątek chwilę później wróciła jednak na odpowiedni poziom i drugi set zakończył się wynikiem 6:1.
Kilka momentów w tym starciu, szczególnie na początku, było w miarę wyrównanych. Świątek bardzo szybko jednak weszła na niezwykle wysoki poziom, który dla Paolini okazał się nieosiągalny. Niesamowita Polka pokonała Włoszkę 6:2, 6:1 i zagwarantowała sobie tym samym czwarty tytuł mistrzowski w Roland Garros. Był to także jej 21. wygrany na French Open pojedynek z rzędu.
Iga Świątek – Jasmine Paolini 6:2, 6:1