Iga Świątek idzie jak burza przez Montreal. Kolejny awans
Iga Świątek po zwycięstwie w Wimbledonie wróciła do gry. Polka w środę rozpoczęła zmagania na turnieju w Montrealu. Jej pierwszą rywalką była Chinka Hanyu Guo, którą pewnie pokonała 6:3, 6:1. W trzeciej rundzie czekała na nią Niemka Eva Lys, a spotkanie odbyło się w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego. Faworytką była rzecz jasna Polka, ale rywalka się jej postawiła.
Świątek, która w przeszłości pokonywała Lys już 6:0, 6:1 oraz 6:1, 6:1, mecz zaczęła od przełamania i był to dobry zwiastun. W pierwszej partii nie obyło się jednak bez błędów trzeciej rakiety świata. To sprawiło, że Niemka była w stanie wygrać dwa gemy. Ale to było na tyle. Po kilkunastu minutach rywalizacji było 6:2.
Drugi set miał przebieg podobny do pierwszego. Polka prowadziła grę, choć zdarzały jej się też błędy. To sprawiło, że Lys ponownie wygrała dwa gemy. Ostatecznie set zakończył się również zwycięstwem 6:2 i pewnym awansem Świątek do czwartej rundy. Co ciekawe, mimo wysokiej porażki Lys osiągnęła najlepszy wynik przeciwko Świątek wygrywając razem cztery gemy!
W kolejnej rundzie na Igę Świątek czeka już Clara Tauson. Obie panie mierzyły się niedawno na Wimbledonie i wówczas triumfowała rzecz jasna Polka. Mecz odbędzie się najprawdopodobniej w niedzielę 3 sierpnia.