Iga Świątek zmierzy się z Anastazją Pawluczenkową
W drugiej rundzie turnieju wielkoszlemowego US Open Iga Świątek nie dała większych szans Enie Shibaharze z Japonii. Można powiedzieć, że był to najlepszy mecz raszynianki od igrzysk olimpijskich w Paryżu. Przekonujące zwycięstwo w starciu z Japonką może dać liderce światowego rankingu pewność siebie, której brakowało jej w ostatnich tygodniach.
To, że Świątek zaczyna łapać wiatr w żagle jest fatalną wiadomością dla następnej rywalki polskiej tenisistki. Będzie nią Anastazja Pawluczenkowa (27. WTA). W nocy z czwartku na piątek Rosjanka wyrzuciła z turnieju Elisabettę Cocciaretto. Sam mecz miał dość zaskakujący przebieg. Choć Włoszka wygrała pierwszego seta 7:5, dwie następne partie to koncert Pawluczenkowej. Do końca starcia dała swojej przeciwniczce wygrać zaledwie trzy gemy.
Jeśli chodzi o grę pojedynczą, największym osiągnięciem w karierze Pawluczenkowej jest awans do finału French Open 2021. Co więcej, doświadczona zawodniczka siedem razy grała w ćwierćfinałach turniejów wielkoszlemowych. Ma też na swoim koncie dwa triumfy w zawodach rangi WTA 500.
Dodatkową motywacją dla Rosjanki może być wynik jej ostatniego starcia z Igą Świątek. Obie panie zmierzyły się ze sobą podczas poprzedniej edycji turnieju WTA 1000 w Rzymie. Wówczas Polka dwukrotnie otworzyła swoją słynną “piekarnię”, co oznacza, że pokonała Pawluczenkową bez straty gema. Jakby tego było mało, zwycięstwem Świątek zakończyło się też starcie z 2022 w ramach World Tennis League.
Anastazja Pawluczenkowa ma zatem trzecią szansę na to, by pokonać liderkę światowego rankingu. Stawką meczu, który zaplanowano na 31 sierpnia (sobota), jest awans do 1/8 finału US Open.