Hubert Hurkacz odpadł z turnieju w Indian Wells
Hubert Hurkacz zaczął rywalizację w Indian Wells od zwycięstwa 7:5, 6:3 z Hugo Gastonem. W trzeciej rundzie czekał na niego “Demon”, a więc Alex de Minaur. Na początku spotkania obaj tenisiści wymieniali się gemami. “Hubi” popisywał się asami serwisowymi, lecz nie potrafił znaleźć sposobu na przełamanie rywala. Wrocławianinowi zdecydowanie brakowało skutecznych returnów.
W siódmym gemie miał miejsce kluczowy moment pierwszego seta. Australijczykowi udało się zdobyć przełamanie. Co więcej, zawodnik z pierwszej dziesiątki rankingu ATP wygrał następnego gema do zera. Mimo trudnej sytuacji Hurkacz nie zamierzał się poddawać. Udało się mu utrzymać swoje podanie. Miał nawet break pointa przy stanie 4:5, lecz pierwszy set padł łupem de Minaura po 39 minutach gry. Polak mógł pochwalić się sześcioma asami serwisowymi, lecz miał też na swoim koncie 17 niewymuszonych błędów.
Druga partia zaczęła się koszmarnie dla “Hubiego”. Polski tenisista dał się przełamać przeciwnikowi już w pierwszym gemie. Jak się okazało, był to tylko zwiastun tego, co działo się w dalszej części seta. 27-latek został przełamany jeszcze dwa razy. De Minaur bezlitośnie wykorzystywał błędy zawodnika z Wrocławia i wygrał drugiego seta bez straty gema.
W następnej rundzie Australijczyk zmierzy się z Francisco Cerundolo z Argentyny. Hurkacz może zaś jechać do domu. Polskiego tenisistę z pewnością czeka dużo pracy.
Hubert Hurkacz – Alex de Minaur 4:6, 0:6