Hurkacz z problemami, ale poradził sobie
Spotkanie rozpoczęło się od dominacji Hurkacza. Polak bardzo szybko objął prowadzenie 3:0. Następnie na krótko nadszedł czas Amerykanina, który w czwartym gemie zagrał bez zarzutu i wygrał przy własnym serwisie. Hurkacz nie przejął się jednak chwilowo lepszą dyspozycją rywala i po kilku chwilach zwyciężył grając swoje podanie. Od tego momentu znacznie lepiej prezentował się Giron. Tenisista z Thousand Oaks najpierw wygrał swój gem serwisowy, po czym przełamał Polaka. Następnie jeszcze raz wygrał własne podanie i doprowadził do remisu 4:4.
Dziewiąty gem był bardzo trudny dla Hurkacza. Zawodnik z Wrocławia miał spore problemy przy własnym serwisie i doszło do gry na przewagi. Wówczas jednak Polak wykazał się odpowiednią odpornością psychiczną i koniec końców wyjść na prowadzenie 5:4. Kolejne trzy gemy padły pewnie łupem serwujących, co doprowadziło do tie-breaka. W nim lepszy okazał się Polak, który wygrał 7:5 i tym samym objął prowadzenie w meczu.
W drugim secie obaj panowie pewnie wygrywali swoje podania. Sytuacja ta trwała aż do stanu 4:4. Wówczas Hurkacz wykazał się niesamowitą wręcz cierpliwością, dokładnością i zdołał przełamać Girona. Po chwili Polak dorzucił własne podanie, kończąc mecz asem serwisowym.
Dzięki temu zwycięstwu Polak awansował do półfinału turnieju Halle Open. Jego rywalem będzie zwycięzca spotkania Arthur Fils – Alexander Zverev. Półfinały już w piątek.