Pierwsza partia dla Polki
Początek rywalizacji w Toronto nie ułożył się po myśli naszej zawodniczki. To Rosjanka wyszła na prowadzenie, ale z każdą kolejną minutą Fręch wyglądała co raz pewniej i lepiej. W efekcie czego po trwającym lekko ponad pół godzinnym secie, Polka objęła prowadzenie po zwycięstwie 6:2. Mimo, że to rywalka była faworytką tego spotkania, to dość spokojnie 50. w rankingu WTA Fręch wygrała pierwszą partię.
Zdecydowany spadek jakości
Kolejna część rywalizacji rozpoczęła się wprost idealnie dla naszej tenisistki. Polka wygrała pierwszy gem i była na najlepszej drodze do prowadzenia 2:0 w drugim secie. Jednak przy stanie 40:15, Fręch niestety straciła pewność siebie i wręcz podarowała punkty swojej rywalce. Sznajder skorzystała z błędów swojej przeciwniczki, dzięki czemu wyrównała stan rywalizacji.
I niestety kolejne minuty to był kolejny spadek jakości gry reprezentantki Polski. Naszej zawodniczce nie wychodziło kompletnie nic, więc błyskawicznie Rosjanka wyszła na prowadzenie. Wszystko wskazywało na to, że będzie nas czekać ostatni decydujący set.
Sznajder ostatecznie pokonała Fręch 6:3, zatem czekała nas trzecia i ostatnia partia tego spotkania. Nasza zawodniczka starała się wrócić jeszcze przy stanie 1:4 i poszukać możliwości wygranej, jednak nie była w stanie zatrzymać rozpędzonej rywalki.
Magdalena Fręch odpadła z turnieju
Znaczna część ostatniego seta przebiegała w bardzo wyrównanym tempie. Obie zawodniczki szły ramię w ramię i dopiero przy stanie 3:2 dla Rosjanki, Magdzie nie udało się doprowadzić do remisu. Sznajder powiększyła swoją przewagę i była dwa gemy od awansu do 3.rundy.
Na szczęście Polka dała radę wrócić do meczu wyrównując stan rywalizacji. Trzeci set starcia w Kanadzie był swoistym podsumowaniem całego spotkania. Na korce nr 1 spotkały się dwie, godne siebie rywalki.
Końcówka rywalizacji wciąż stała na mocno wyrównanym poziomie. Nasza tenisistka wyszła na prowadzenie 5:4, ale kolejna wymiana padła łupem Sznajder. Jednak mimo wszystko, bliżej awansu była Fręch, która wygrała następnego gema i była o włos od awansu. Rosjanka się nie poddała i doprowadziła do tie-breaka, w którym okazała się lepsza. Zatem to Sznajder po ponad dwugodzinnej potyczce zameldowała się w 3.rundzie turnieju w Kanadzie.
Magdalena Fręch – Djana Sznajder 1:2 (6:2,3:6,6:7 (5-7))