Fibak zabrał głos w sprawie Huberta Hurkacza
Po porażce w drugiej rundzie US Open Hubert Hurkacz rozstał się z trenerem Craigiem Boyntonem. Amerykanin prowadził Polaka przez ostatnie pięć lat. Poszukiwania nowego trenera dobiegły końca w piątek. Boynton został zastąpiony przez Ivana Lendla i Nicolasa Mazzu. Tego pierwszego nie trzeba przedstawiać fanom tenisa. Czech może się pochwalić ośmioma triumfami na turniejach wielkoszlemowych. Z kolei Massu ma na swoim koncie m.in. złoty medal olimpijski z Aten. Jak się okazuje, to właśnie Chilijczyk będzie pierwszym trenerem Polaka.
– Jestem w stałym kontakcie z Ivanem Lendlem, kiedyś byłem jego trenerem i managerem. Od wielu lat komunikował, że nie chce podróżować po świecie jako trener. On jest w roli bardziej konsultanta w tym sztabie, potwierdził to w rozmowie ze mną. Precyzyjnie wyjaśniając rolę trenera będzie pełnił Nicolas Massu – wyjaśnił Wojciech Fibak w rozmowie z “WP Sportowe Fakty”.
Fibak stwierdził, że Lendl może bardzo pomóc Hurkaczowi. Legenda polskiego tenisa uważa jednak, że w grze wrocławianina nie należy dokonywać zbyt wielu zmian.
– To jest wspaniała wiadomość dla polskiego tenisa, dla Huberta, że będzie mu pomagać dwóch wybitnych tenisistów. Mam nadzieję, że namówią go do jeszcze bardziej ofensywnego stylu gry. Ivan może trochę pomóc w forhendzie, sam był mistrzem i prezentował jeden z najlepszych forhendów wszech czasów. U Huberta nie trzeba zmieniać, tylko mała korekta, żeby był bardziej regularny, z większą rotacją gdy trzeba – ocenił.
Pod koniec sezonu 2024 Hurkacz wystąpił w dwóch turniejach. Zakończył swój udział w Paris Masters już w pierwszej rundzie. Niewiele lepiej poszło mu w Tokio. W drugiej rundzie zawodów musiał uznać wyższość Jacka Drapera. W ostatnim czasie Polak zmagał się z kontuzją. Wróci na kort podczas rozgrywek World Tennis League, w których zagra wraz z Igą Świątek. Turniej pokazowy odbędzie się w dniach 19-22 grudnia.