Moorhouse rozwiewa wszelkie wątpliwości na temat Świątek
Pod koniec listopada świat obiegła szokująca wiadomość. Iga Świątek poinformowała, że podczas testów antydopingowych w jej organizmie wykryto trymetazydynę, a więc niedozwoloną substancję. Zgodnie z decyzją ITIA (Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa – red.) wiceliderka rankingu WTA została ukarana miesięczną dyskwalifikacją.
Wyrok organizacji odbił się szerokim echem w środowisku tenisowym. Niektórzy uważali, że gwiazdy tego sportu są traktowane inaczej, niż pozostałe zawodniczki. Pretensje miała zwłaszcza Simona Halep, która została zawieszona na dziewięć miesięcy za stosowanie dopingu. W rozmowie z portalem tennis365.com do licznych wypowiedzi Rumunki odniosła się Karen Moorhouse. Dyrektor generalna ITIA uważa, że nie można porównywać Halep do Świątek.
– Każdego zawodnika obowiązują takie same zasady. Każdy przypadek jest też inny, niektóre potrafią być naprawdę skomplikowane. Nie należy patrzeć na same nagłówki i na tej podstawie kogoś porównywać. Zawsze kluczowe są detale. Weźmy na przykład Świątek i Halep. CAS (Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu – red.) udowodnił, że suplement Halep był zanieczyszczony. […] Jeśli chodzi o Świątek, zanieczyszczony produkt był lekiem. Zawodniczka mogła zakładać, że regulowany lek będzie zawierał to, co jest w składnikach. Jej kara była łagodniejsza, ponieważ nie mogła nic zrobić, żeby uniknąć zanieczyszczenia produktu. W przypadku Halep mowa o suplemencie kolagenowym, jej poziom winy był wyższy – wyjaśniła.
Zawieszenie Igi Świątek dobiegło końca 4 grudnia. Nie oznacza to jednak, że brązowa medalistka olimpijska może spać spokojnie. WADA (Światowa Agencja Antydopingowa) i POLADA (Polska Agencja Antydopingowa) wciąż mogą odwołać się od decyzji ITIA.