Zdaniem trenera Iga Świątek się zmieniła
Liderka rankingu WTA ma za sobą mecz finałowy turnieju w Madrycie. Trwające ponad trzy godziny starcie z Aryną Sabalenką udało się rozstrzygnąć dopiero w trzecim secie. To spotkanie kosztowało Świątek mnóstwo sił – zarówno fizycznych, jak i mentalnych. W kluczowych momentach Polka poradziła sobie między innymi dzięki swojemu rosnącemu doświadczeniu. Dawid Celt twierdzi, że 22-latka nabrała spokoju na korcie. Wskazał też elementy, które Świątek zawdzięcza pracy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim.
– Na pewno stała się bardziej świadomą osobą – zarówno na korcie, jak i poza nim. To przekłada się na grę. Lepiej kontroluje emocje, myślę, że od momentu, w którym przyszedł Tomek (Wiktorowski – przyp. red) ta gra wygląda na bardziej poukładaną. I tak mówimy, że się spieszy, że z tymi mocniej uderzającymi chce grać mocniej, ale mimo wszystko uważam, że jej tenis poszedł w kierunku rozkładania ryzyka na kilka uderzeń. Nie jest tak, że walimy z pierwszej, czy z drugiej, bo każdą piłkę trzeba uderzyć. To są zmiany kierunku, jest dbanie o kształt, o parabolę lotu piłki. Ona już wie, co z której piłki może zrobić. Ma utarte swoje schematy, z których korzysta pod presją. Jej tenis ewoluuje. – przekonuje Celt.
Choć Iga Świątek ma dopiero 22 lata, ma już za sobą cztery wygrane Wielkie Szlemy, jeden wygrany finał WTA i dziewięć wygranych w turniejach rangi WTA 1000. Przy takim paśmie sukcesów wydawałoby się, że Świątek właściwie nie ma co poprawiać w swojej grze. Innego zdania jest Dawid Celt. Kapitan tenisowej reprezentacji Polski uważa, że 22-latka może teraz opanować do perfekcji inny styl, bardziej oparty na grze bliżej siatki.
– Przede wszystkim uważam – i to jest najistotniejsze – że trzeba umieć utrzymać to, co ona ma. Ona potrafi bardzo dużo. Ona nie grając świetnie wolejem, skrótem czy drivem jest w stanie dominować – przynajmniej na razie. Nie widzę zagrożenia poza Rybakiną i Sabalenką, a one i tak mają wahania. Mogą Igę ogrywać, ale gdy mają dołek, to nagle jest zjazd o 30-40%. Reasumując, całą sztuką u Igi jest podtrzymanie tego, na czym ona bazuje. Dołożyć nowe rzeczy, ale tylko stymulując. Niech zagra serwis, wolej przez parę akcji. Niech zagra parę akcji okraszonych drivem. Niech szuka czegoś nowego, ale podstawy jej nie zmienimy. To ją doprowadziło do miejsca, w którym jest. – zakończył.