Włoch dominował od początku do końca
Jannik Sinner kontynuuje dobrą formę z turnieju w Miami. W ostatnim czasie Włochowi wyjątkowo dobrze idzie przełamywanie serwisu rywala, co pokazał też w starciu z Sebastianem Kordą. 22-latek przełamał podanie o rok starszego Amerykanina przy pierwszej możliwej okazji. Druga rakieta świata bardzo szybko wysunęła się na prowadzenie 3:1. Punktem kulminacyjnym seta był piąty gem. Zajmujący 27. miejsce w rankingu tenisista dzielnie bronił swojego serwisu. Trzy razy doprowadzał do równowagi, lecz bardzo długiego gema wygrał Sinner. Musiało to podłamać Korbę, gdyż bardzo szybko dał Włochowi wygrać swojego piątego gema. Sinner wykorzystał słabość rywala i szybko doprowadził do piłki setowej, którą też wygrał.
Pierwszy set trwał łącznie 40 minut, a ten drugi jeszcze mniej – 36 minut. Na początku drugiej odsłony meczu wydawało się jednak, że Korba wraca do gry. Drugi gem – podobnie jak piąty gem pierwszego seta – trwał całkiem długo. Amerykanin znów walczył z Sinnerem w równowadze, i tym razem dopiął swego. To zwycięstwo prawdopodobnie wiele go kosztowało. Sinner w błyskawicznym tempie wygrał swój serwis, a następnie przełamał podanie Korby po raz czwarty. Niżej rozstawiony tenisista zdołał jeszcze wyłuskać jednego gema, lecz nie miało to większego znaczenia. Sinner pewnie wygrał drugiego seta 6:2.
W trzeciej rundzie turnieju w Monte Carlo Jannik Sinner zagra z Janem-Lennardem Struffem. Niemiecki tenisista plasuje się na 25. miejscu w rankingu ATP. Mecz odbędzie się 11 kwietnia.