Sabalenka pożegnała się ze stolicą Kataru
Dla Aryny Sabalenki (1. WTA) turniej w Dosze miał szczególne znaczenie. Zawodniczka z Mińska mogła odjechać Idze Świątek w rankingu WTA. Białorusinka zaczęła rywalizację od drugiej rundy, gdzie czekała na nią Jekaterina Aleksandrowa (26. WTA). Już w pierwszym secie stało się jasne, że Rosjanka może zagrozić najlepszej tenisistce na świecie. Choć “Saba” przełamała swoją rywalkę przy stanie 2:1, w następnych gemach miała olbrzymie problemy, jeśli chodzi o utrzymanie swojego serwisu. Ostatecznie udało jej się wygrać partię 6:3.
Sabalenka źle weszła w drugiego seta. Przy pierwszej możliwej okazji dała się przełamać Aleksandrowej. Szybko wyciągnęła jednak wnioski i odrobiła straty. Miała nawet break pointa przy stanie 2:2. Zawodniczka z trzeciej dziesiątki rankingu nie dawała jednak za wygraną. Choć mogła wygrać serwis “Saby” w szóstym gemie, dopięła swego dopiero po ośmiu gemach. Po chwili wykorzystała swoją trzecią piłkę setową i wyrównała wynik.
W decydującym secie obie zawodniczki wymieniały się gemami serwisowymi. Gdy już wydawało się, że Aleksandrowa znów zyskała przewagę na początku partii, do gry wracała Sabalenka. Kilkanaście minut później role się odwróciły. Okazało się, że do wyłonienia zwyciężczyni potrzebny będzie tie-break. W kluczowych momentach gorzej spisywała się Białorusinka, która popełniała sporo niewymuszonych błędów. “Jedynka” światowego rankingu musiała pożegnać się z turniejem w Dosze po niezwykle zaciętej walce.
Dzięki wygranej z Sabalenką Jekaterina Aleksandrowa awansowała do trzeciej rundy, w której zagra z Elise Mertens z Belgii. O szczęściu może też mówić Iga Świątek. Polka nie będzie już musiała obawiać się potencjalnego starcia ze swoją największą rywalką w finale turnieju. Po triumfie z Marią Sakkari wiceliderka rankingu WTA zmierzy się z Lindą Noskovą. Spotkanie zaplanowano na 13 lutego (czwartek).
Aryna Sabalenka – Jekaterina Aleksandrowa 6:3, 3:6, 6(5):7