Jasne stanowisko Bełeniuka w sprawie wojny na Ukrainie
Po zakończeniu zmagań zapaśników na igrzyskach olimpijskich w Paryżu Arkadiusz Kułynycz może mówić o sporym niedosycie. Choć reprezentant Polski wygrał w repasażu, w walce o brązowy medal musiał uznać wyższość Żana Bełeniuka, który ma na swoim koncie między innymi złoty medal igrzysk w Tokio.
Pogromca Kułynycza to bardzo ciekawa postać. Mający rwandyjskie korzenie zawodnik jest jednocześnie… deputowanym ukraińskiej Rady Najwyższej. 33-latek opisał warunki, w których ukraińscy sportowcy przygotowali się do igrzysk.
– Zniszczonych jest większość obiektów sportowych. Szkolenie młodych zawodników na takim poziomie jak wcześniej już nie istnieje. Wielu ludzi wyjechało z kraju, a obecnie mamy ważniejsze rzeczy niż sport. Zawodnicy, którzy od lat są w światowej czołówce, oczywiście mają jeszcze większą motywację do treningów, ale ogólnie nasza sytuacja jest bardzo trudna – opisuje.
Bełeniuk pokusił się też o opinię na temat tego, co Polska powinna zrobić w obliczu inwazji Rosji na Ukrainę, która trwa od lutego 2022.
– Uważam, że Polacy powinni wspierać Ukrainę bez żadnych dodatkowych warunków. Musicie pamiętać, że to my stanowimy obecnie zaporę przed Rosją i robimy to dość skutecznie. Jeśli Rosjanie pokonaliby Ukrainę, to mogą pójść dalej, a to stanowi zagrożenie dla waszego kraju – zauważył.