Marcin Tybura przegrał z Sergiejem Spiwakiem
W nocy z soboty na niedzielę Marcin Tybura miał na przeciwko siebie rywala, który miał z nim pewne rachunki do wyrównania. Mowa o Sergieju Spiwaku z Mołdawii, którego Tybura pokonał cztery lata temu przez jednogłośną decyzję sędziów. “Niedźwiedź Polarny” chciał się zrewanżować Polakowi za tamtą porażkę. Już na początku starcia sprowadził Tyburę do parteru.
38-latek nie dawał jednak za wygraną. Świetnie radził sobie w trudnej pozycji. Udawało mu się posyłać celne ciosy w kierunku przeciwnika. Gdy już wydawało się, że zawodnik wagi ciężkiej odzyskał kontrolę nad walką, Mołdawianin ruszył do ataku. Założył Tyburze dźwignię na rękę, po której polski fighter musiał się poddać. Cała walka wieczoru trwała niecałe 1,5 minuty.
Spiwak osiągnął zatem swój cel, jakim był rewanż na Tyburze. Zawodnik z Mołdawii prawdopodobnie przeskoczy swojego rywala w rankingu wagi ciężkiej UFC. Przed tą walką Polak był ósmy, a Mołdawianin dziewiąty. To nie koniec złych informacji dla Marcina Tybury. Doświadczony zawodnik przegrał trzy z ostatnich sześciu walk. Ostatni raz wygrał w marcu tego roku. Pokonał wtedy przez poddanie Taia Tuivasę.
Dla polskiego fightera była to 20. walka pod szyldem federacji UFC. Po porażce ze Spiwakiem maleją jego szanse na pierwszy w karierze pojedynek o pas wagi ciężkiej UFC.