Mariusz Pudzianowski jasno o Eddiem Hallu
Mariusz Pudzianowski (17-9-1) wraca do klatki po bardzo długiej przerwie. W piątek federacja KSW potwierdziła to, o czym mówiło się już od wielu tygodni. Podczas gali XTB KSW 106 “Pudzilla” powalczy z Eddiem Hallem. Brytyjczyk ma na swoim koncie tytuł mistrza świata strongman. 48-latek twierdzi, że “Bestia” jest od niego silniejsza.
– Oczywiście, każdy z nas ma swoje atuty. U Eddiego przeważa młodość, między nami jest 12 lat różnicy. Tu już prawie 50-tka na plecach, już mam swój najlepszy peak za sobą. Za mną przemawia jednak doświadczenie. Fizycznie w 100% jestem słabszy od Eddiego. To jest młody, wielki koń, którego ciężko będzie zatrzymać. Wiem, co to znaczy, kiedy ja wchodziłem do klatki. Który którego złapie pierwszy? To jest MMA, wszystko się może zdarzyć, a szczególnie w wadze ciężkiej. Chwila nieuwagi i światło gaśnie. Tu światło nie zgaśnie – tu wywali transformator w całej wsi – powiedział podczas oficjalnej konferencji.
Hall jest nowicjuszem, jeśli chodzi o sztuki walki. W swojej karierze stoczył jeden pojedynek bokserski. W marcu 2022 przegrał z Hafþórem Júlíusem Björnssonem przez jednogłośną decyzję sędziów. Z kolei w czerwcu zeszłego roku pokonał braci Neffati w swojej pierwszej walce we freakowym MMA. Mariusz Pudzianowski uważa, że Hall może sobie nie poradzić w tej formule.
– Boks to nie MMA. Dam prosty przykład: Rafał Jackiewicz. 12 rund w boksie to dla niego bułka z masłem. Gdy przyszedł do MMA, pięciu minut nie mógł wytrzymać. Tam są zapasy, przepychanie. Ja 16 lat temu byłem taki, jak Eddie. 140 kilogramów wchodziło do klatki, i było pytanie: kiedy się przewrócę? Ja nie walczyłem z przeciwnikiem, tylko sam ze sobą. Nogi mi się trzęsły – przyznał.
Specjalny live z udziałem Mariusza Pudzianowskiego i Eddiego Halla można oglądać poniżej.