Mamed Chalidow jeszcze nie porozumiał się z KSW
Mamed Chalidow (38-8-2) to jedna z największych gwiazd w historii KSW. Doświadczony zawodnik zdobywał pasy wagi półciężkiej i średniej. Jego ostatni pojedynek miał miejsce w listopadzie zeszłego roku. W walce wieczoru gali XTB KSW 100 pokonał Adriana Bartosińskiego przez poddanie. Zawodnik pochodzenia czeczeńskiego popisał się efektowną dźwignią.
Od tego czasu Chalidow wciąż czeka na kolejnego przeciwnika. Rzecz w tym, że pierwsze rozmowy na ten temat wcale nie poszły po myśli 45-latka. Były mistrz organizacji zdradził, że na razie nie wie, czy będzie jeszcze walczył w KSW. Przyznał też, że jest zasmucony przebiegiem negocjacji. W programie “Klatka po klatce” o te wypowiedzi zapytany został dyrektor sportowy KSW, Wojsław Rysiewski.
– Raczej inne miałem uczucia. Nie powiedziałbym, że to “zasmucenie”. Skupiłem się na rozwiązaniu tej sytuacji, wydaje mi się, że jakiś progres nastąpił. Martin [Lewandowski, właściciel KSW – red.] rozmawiał z Mamedem w piątek, teraz czekamy na to, co powie po swoich przemyśleniach – powiedział.
– Nic nie jest rozstrzygnięte. Wydaje mi się, że jesteśmy bliżej, ale piłka jest po stronie Mameda – podsumował.
Choć dalsza kariera Chalidowa stoi pod znakiem zapytania, zawodnik urodzony w Groznym nie narzeka na brak zajęć. Legenda polskiego MMA promowała King’s Arena, czyli federację, która chce rzucić wyzwanie KSW. Pierwsza gala organizacji odbyła się w sobotę.