Mateusz Gamrot, były podwójny mistrz KSW, ma na koncie już 10 walk w UFC, z których wygrał siedem. Polak ma na rozkładzie tak uznanych przeciwników jak m.in: Rafael Fiziev, Rafael dos Anjos czy Arman Tsarukyan, który po przegranej z “Gamerem”, zanotował cztery zwycięstwa z rzędu. Polak wyzywał właśnie Tsarukyana do walki, ale UFC ma inne plany.
Gamrot kontra Klein
W czwartek dowiedzieliśmy się, że “Gamer” zawalczy 31 maja na gali UFC Vegas 107 w UFC Apex, gdzie zmierzy się z Ludovítem Kleinem (23-4-1). 30-letni Słowak walczy w UFC od 2020 roku i jest na fali czterech zwycięstw z rzędu.
– Nie mogę się doczekać. Jestem głodny, bo dawno nie walczyłem. Nawet jutro mógłbym wejść już do klatki. Klein na pewno jest niebezpieczny. Walczył z moim klubowym kolegą Thiago Moisesem i dwa razy posłał go na deski, więc w stójce będę musiał uważać. Nie jest za wysoki, a na pewno jest niższy ode mnie, więc będę mógł sparować z Mateuszem Rębeckim, który jest podobnych gabarytów co Klein – powiedział Gamrot w rozmowie z Polsatem Sport.
Kibice liczyli, że Gamrot dostanie kogoś mocnego z rankingu wagi lekkiej, a Słowak jest niebezpiecznym rywalem, ale spoza TOP 15.
– Mógłbym czekać, żeby kogoś dostać z rankingu, ale ja nie chcę już czekać. Powiedziałem: dajcie kogokolwiek i tak też się stało. W UFC najbardziej liczą się wygrane. Chcę dać show i wygrać – podsumował “Gamer”.
“Oczekiwane. Z prostej dedukcji wychodziło, że jeśli nie Arman, to najprawdopodobniej właśnie może paść na Kleina. Sam rzucał chęć stoczenia takiej walki, pozycja spoza rankingu mocna, 7 walk bez porażki w UFC. Dla Mateusza najważniejsza dopięta walka. Wygrać i tak trzeba” – skomentował Maciej Turski z Kanału Sportowego.
“Ludovit Klein to solidny zawodnik, trochę niedoceniany, bo i nieszczególnie rozpoznawalny. Walczy z odwrotnego ustawienia, jest zrywny, dynamiczny i posiada świetną defensywę zapaśniczą. Ma w swoim sportowym CV kilka solidnych skalpów. Nie walczył jednak w UFC z tak mocnym zapaśnikiem jak Mateusz Gamrot” – dodaje z kolei portal lowking.pl.