Marcin Różalski zaczynał jako kickbokser, a w 2011 roku trafił do MMA, gdy zadebiutował w KSW. Dużą rozpoznawalność – oprócz charakterystycznego wyglądu i kontrowersyjnych poglądów – dało mu zwycięstwo z Mariuszem Pudzianowskim i ekspresowa wygrana z Fernando Rodriguesem, gdy w 2017 roku na Stadionie Narodowym znokautował Brazylijczyka po zaledwie 16 sekundach. To wtedy został mistrzem wagi ciężkiej. Nikt szybciej nie zdobył pasa w historii KSW.
“Różal” nigdy później nie bronił pasa KSW. On nawet już nie trenował MMA. W ostatnich latach skupił się jedynie na treningach stójkowych. Na gali DSF na zasadach kickboksingu pobił doświadczonego Petera Grahama, a w 2020 r. przegrał z weteranem UFC Joshem Barnettem w boksie na gołe pięści. Dwa lata później uległ w starciu K1 z Errolem “Łamaczem kości” Zimmermanem, a ostatni raz w ringu był widziany jesienią 2024 roku, gdy zremisował z Mariuszem Wachem, też w K1. Różalski pod koniec lipca skończy 47 lat, ale wciąż zamierza się bić.
Różalski kontra Parobiec
Rywalem Marcina Różalskiego ma być Łukasz “GOAT” Parobiec, kiedyś zawodnik MMA, a od kilku lat gwiazda GROMDY, czyli boksu na gołe pięści. Jego starcie z “Różalem” odbędzie się na nietypowych zasadach. Pierwsza runda odbędzie się na zasadach MMA, druga w K1, a trzecia na gołe pięści. Na razie jednak nie wiadomo, kto zorganizuje ten pojedynek, ani kiedy jest planowany.
[aktualizacja 19:30]
Redakcja Kanału Sportowego kontaktowała się z otoczeniem Parobca, które zdementowało informacje Różalskiego