Mamed Chalidow ostatni raz bił się w grudniu 2024 roku, gdy na gali XTB KSW 100 pokonał 15 lat młodszego Adriana Bartosińskiego i zabrał mu zero w rekordzie. Polak poniósł pierwszą porażkę w karierze, choć mogło mu się wydawać, że kontroluje pojedynek. W II rundzie jednak Czeczen w ekwilibrystyczny sposób poddał “Bartosa” i zgarnął 100 tysięcy złotych bonusu za występ wieczoru, a pod jego wrażeniem był nawet Islam Machaczew, mistrz UFC. Później legenda KSW stwierdziła, że potrzebuje roku przerwy.
Mamed komentuje swoją przyszłość
Chalidow był gościem programu “Klatka po klatce”.
– Tak jak powiedziałem po walce: rok na pewno minie, zanim wrócę. Po roku dopiero zobaczę, co dalej. Chciałem walki o pas, ale nie doszło do niej przez uraz Pawlaka, ale udało się z Bartosińskim. Chciałbym coś dużego. Cały czas chcę walczyć na najwyższym poziomie. Potrzebuję sam dla siebie mocnej motywacji. Mocnego silnika, żeby w środku był ogień, żeby chciał wyjsć i znowu coś dla siebie udowodnić – powiedział Chalidow w rozmowie z Arturem Mazurem.
Jeśli Mamed wróci pod koniec roku, to prawdopodobnie zawalczy z wygranym starcia Paweł Kuberski vs. Paweł Pawlak. a więc walki tymczasowego mistrza z posiadaczem pasa wagi średniej, czyli do 84 kg.
– Jestem pretendentem teraz. Jak coś mi znowu zaiskrzy w głowię. Marzy mi się, żeby zawalczyć ze zwycięzcą walki Pawlak – Kuberski. Ale dziś to oni są mistrzami, a ja tylko pretendentem. (…) Mam już 45 lat, trochę mi już wstyd się bić. Mam różne myśli w głowie. Minusy i plusy. Często zwracam się do kibiców i słucham ich głosów. Nie potrafię ci powiedzieć, czy walka z “Bartosem” była moją ostatnią. Może jeszcze raz zawalczę, a może nawet dwa? Jestem w życiowej formie. Bardzo mi pomaga inhalacja wodorem. Pomaga mi w regenracji i poprawia wytrzymałość. Żeby nie skłamać, jestem lepszy o jakieś 30 procent – dodał.
KSW Już w następny weekend
W sobotę (26 kwietnia) odbędzie się gala XTB KSW 105 w Gliwicach, gdzie w walce wieczoru będą rywalizowali Adrian Bartosiński i Andrzej Grzebyk, któremu Mamed pomagał teraz w przygotowaniach. Ciekawie zapowiada się też walka Mariusza Pudzianowskiego z Eddiem Hallem. Kibiców elektryzuje także walka Artura Szpilki z Errolem Zimmermanem. “Szpila” był gościem Kanału Sportowego.