Szeremeta komentuje walkę z Petecio
Od rozpoczęcia zmagań na igrzyskach olimpijskich zrobiło się głośno o Julii Szeremecie. W Paryżu Polka idzie jak burza. W środę bokserka pokonała Nesthę Petecio, awansując tym samym do finału igrzysk.
Zadanie wcale nie było łatwe, bowiem 20-latka mierzyła się z zawodniczką, która ma na swoim koncie medale igrzysk olimpijskich, a także mistrzostw świata. Sama Szeremeta przyznała, że to mógł być najcięższy pojedynek w jej karierze. Jednocześnie dostrzegła jednak atuty rywalizowania z takimi pięściarkami, jak Petecio.
– To była ciężka walka, chyba moja najcięższa w historii, ale mimo tego świetnie się bawiłam. Rywalka była trudna, niewygodna, to mańkutka o mocnych ciosach. Widzę, że nawet lepiej mi się z takimi boksuje, bo “wchodzą” mi na kontry – zauważyła.
Reprezentantka Polski walczy o złoty medal igrzysk
Uwagę wielu kibiców przykuło charakterystyczne zachowanie Szeremety w ringu. Polka często opuszcza ręce, próbując w ten sposób sprowokować swoje rywalki. W wywiadzie dla stacji “Eurosport” Polka wyjaśniła, skąd bierze się taka strategia.
– To jest mój styl. Nie jest tak, że lekceważę przeciwniczki – ja tak po prostu boksuję. Tak się czuję najlepiej, bo widzę wszystkie ciosy. Jestem szybka, więc łatwo mi się “zabrać” – przekonuje.
Szeremeta zakończyła swoją wypowiedź od jasnej deklaracji. Reprezentantka Polski twierdzi, że interesuje ją tylko jeden “krążek”.
– Jak powiedziałam, przyjechałam tu po medal. Po ostatniej walce powiedziałam, że przyjechałam tu po złoto i tak to czynię – zakończyła.
20-latka powalczy o upragniony medal 10 czerwca (sobota) o godzinie 21:30. Jej rywalką będzie Yu-Ting Lin.