Powrót do UFC?
Jorge Masvidal po raz ostatni w oktagonie UFC zaprezentował się w kwietniu ubiegłego roku, kiedy to przegrał z Gilbertem Burnsem przez jednogłośną decyzję sędziów. Po tej batalii zdecydował się zakończyć swoją karierę. 39–letni zawodnik zmienił niedawno zdanie i po kilkunastu miesiącach przerwy powróci do akcji – 1 czerwca wystąpi na zasadach bokserskich. Autor najszybszego nokautu wszech czasów amerykańskiego giganta zmierzy się w ringu z byłym przeciwnikiem, Nate’em Diazem.
Słynny “Gamebred”, który zapisał się na kartach historii jako pierwszy posiadacz pasa BMF, przy okazji zdobycia tego trofeum przez Justina Gaethje zapowiadał, że potencjalnie mógłby powrócić ze sportowej emerytury i stanąć z nim w szranki. “The Highlight” podczas wydarzenia UFC 300, w miniony weekend, utracił tytuł na rzecz Maxa Hollowaya, zostając brutalnie znokautowanym na sekundę przed końcem konfrontacji.
Komentując ostatnią porażkę Amerykanina, Jorge Masvidal w audycji The MMA Hour ponownie oznajmił, że chciałby stanąć naprzeciwko niego i skrzyżować z nim rękawice. Wojownik jest też przekonany, że taką ewentualną batalię wygrałby bez większych problemów.
– Liczę na to, że nasze ścieżki przetną się w UFC. To byłaby dla mnie bardzo dobra walka na powrót. Łatwy pojedynek. Gość dosłownie wywiera tylko presję, przyjmuje ciosy i nie potrafi ruszać głową.