Mateusz Gamrot pobiegł do oktagonu w Rio
Mateusz Gamrot był pełen energii przed walką z Charlesem Oliveirą na gali UFC w Rio de Janeiro. Powtarzał, że wykorzysta szansę od losu i zakończy karierę legendy w MMA. “Gamer” zapowiadał też, że nie boi się reakcji ze strony brazylijskich kibiców.
Przed rozpoczęciem hitowego pojedynku były mistrz KSW dał się ponieść emocjom. Wbiegł do oktagonu, nie mogąc doczekać się walki wieczoru. Po drodze mijał kibiców i ochroniarzy. Kibice i eksperci zwrócili uwagę na nietypowe zachowanie Polaka w mediach społecznościowych. Pojawiły się nawet głosy, że bieg Gamrota będzie “nowym memem MMA”.
Pojedynek z Oliveirą nie poszedł jednak po myśli Polaka. Brazylijczyk zachował emocje i był bliski skończenia pojedynku już po kilku minutach. Ostatecznie dopiął swego w drugiej rundzie. Była to jego 21. wygrana przed czasem. Tym samym pobił swój własny rekord UFC. Jeśli chodzi o Gamrota, Polak przegrał przez poddanie po raz pierwszy w swojej karierze. Jakby tego było mało, 34-latek prawdopodobnie może zapomnieć o walkach z czołowymi zawodnikami wagi lekkiej UFC.
Po porażce niektórzy kibice byli wobec niego bezlitośni. “Przed kim uciekał?”, “chyba dlatego przegrał”, “był bardziej niebezpieczny poza oktagonem” – to tylko część komentarzy, jakie można przeczytać w mediach społecznościowych.