Karol Nawrocki od wielu lat trenuje boks, czym często się chwali w swoich mediach społecznościowych. “Super Express” poprosił nie lada fachowca, aby ocenił umiejętności prezydenta, bo dziennikarza zgłosili się do byłego mistrza świata.
Łukasz Różański, o którym mowa, w 2023 roku zdemolował Alena Babicia i zdobył pas mistrzowski federacji WBC w kategorii bridger (do 102 kg), dzięki czemu został piątym polskim mistrzem świata w boksie zawodowym po Dariuszu Michalczewskim, Tomaszu Adamku, Krzysztofie Włodarczyku i Krzysztofie Głowackim. 39-letni rzeszowianin stracił pas w maju 2024 r., gdy został znokautowany przez Lawrence’a Okoliego już w pierwszej rundzie.
– Garda wysoko, łokcie blisko, broda schowana – to są podstawy. Ręce szybkie, dynamiczne, choć nogi czasem lekko gubią rytm, ale to normalne, bo koordynacja ręka-noga to lata pracy. Ciosy proste są dobre, a co najważniejsze uderzane z nogą, co daje pełen transfer energii. To właśnie fundament polskiej szkoły boksu, o której uczył trener Marian Basiak. Po akcji ręce wracają do gardy, co pokazuje ciągłą pracę nad techniką. Pod względem sprawności widać dobrą formę u pana Nawrockiego, a ćwiczenia siłowe wskazują na to, że to nie jest tylko rekreacja – ocenił Różański.
Nietypowa kariera Różańskiego
Różański w styczniu skończy 40 lat, ale jego kariera dopiero niedawno nabrała rozpędu. Przynajmniej na międzynarodowej scenie. Polscy kibice usłyszeli o nim w 2017 roku, gdy ekspresowo znokautował Alberta ”Dragona” Sosnowskiego, który kiedyś walczył o pas z Witalijem Kliczką. Następnym skalpem rzeszowianina było zwycięstwo nad Izu Ugonohem. W 2021 roku wybił z głowy – niemal dosłownie wybił – boks Arturowi Szpilce. Ostatni raz walczył w maju 2024 r., gdy stracił pas mistrzowski.