Błachowicz o Ulbergu
Jan Błachowicz po długich miesiącach oczekiwania w końcu wróci do oktagonu UFC. Cieszyński Książę w marcu przyszłego roku zmierzy się na gali w Londynie z Carlosem Ulbergiem. Były mistrz UFC w rozmowie z Home of Fight zdradził, że podczas okresu przygotowawczego do pojedynku będzie mu przyświecał jeden cel – poprawa swojej wydolności w oktagonie.
– Skupię się na cardio. Mam wszystko, potrafię nokautować, mam dobrą stójkę, dobre zapasy, jiu-jitsu. Muszę skupić się na cardio, bo ciężko oddychałem w walce z Alexem Pereirą i nie chcę popełnić już tego błędu – skomentował Błachowicz.
Były mistrz UFC zdecydował się również na krótkie charakteryzowanie swojego najbliższego przeciwnika. Zdaniem Błachowicza po walce można spodziewać się przede wszystkim wymian stójkowych, ale jak będzie trzeba walczyć w parterze, Cieszyński Książę będzie na to gotowy. Cel Błachowicza w tym pojedynku będzie jasny – zatrzymanie znakomitej passy Ulberga i dopisanie do jego imponującego rekordu drugiej porażki w zawodnej karierze.
– Jest stójkowiczem, tak jak ja. Jeśli będę musiał to wejdę z nim w wymiany zapaśnicze. Zrobię to, bo to MMA, ale lubię bić się w stójce więc na pewno zobaczycie wiele wymian. On jest bardzo dobrym zawodnikiem, ma dobre ciosy lewą ręką, dobrze pracuje na nogach. Jestem podekscytowany. 7 wygranych z rzędu, niesamowite. To czas, żeby go zatrzymać – dodał.
Błachowicz dodał ponadto, że jeżeli pokona Ulberga w dobrym stylu, rozpocznie rozmowę o walce o pas mistrzowski kategorii półciężkiej.