Artur Szpilka nigdy nie krył swojej wiary. Zawodnik KSW nawet regularnie zamieszcza w swoich mediach społecznościowych zdjęcia, gdy w niedzielę odwiedza kościół. W miniony weekend także był na mszy. A nawet ją przerwał, by przekazać księdzu ważną nowinę. Duchowny odpowiedział sportowcowi, by samemu podzielił się nowiną z resztą wiernych. Co takiego chciał przekazać Szpilka?
– Michał Cieślak został mistrzem świata! – powiedział wyraźnie ucieszony Szpilka.
Cieślak to bliski kolega Szpilki, a od niedzieli także mistrz świata w boksie. Choć będąc precyzyjnym: Cieślak, dzięki znokautowaniu Jeana Pascala, wywalczył tytuł WBC Interim w wadze junior ciężkiej. Przed galą w Kanadzie 36-letni Cieślak miał na koncie dwie walki o pas, ale obie przegrał. Lepsi od niego byli Lawrence Okolie oraz Ilunga Juniora Makabu. Teraz został tymczasowym mistrzem świata, ale przede wszystkim udowodnił, że jest jednym z czołowych zawodników w swojej kategorii.
A co u Szpilki słychać?
Artur Szpilka (4-1) udowodnił, że niemożliwe nie istnieje! 36-latek poddał Errola Zimmermana (1-1) już w I rundzie na gali KSW 105. I tym samym udowodnił, że jest już pełnoprawnym zawodnikiem MMA. Obecnie marzeniem sportowym Szpilki jest dążenie do rewanżu z Arkadiuszem Wrzoskiem, który kiedyś pokonał Szpilkę w 13 sekund, a teraz miał szansę zdobyć pas wagi ciężkiej, ale Phil De Fries gładko go pokonał.