UFC chroni Pereirę?
Kategoria półciężka UFC obfituje ostatnio w ciekawe wymiany zdań i wyzwania do pojedynków. Jednym z nich, który wisi w powietrzu już od dłuższego czasu, jest potyczka Magomeda Ankalaeva (20-1-1) z Alexem Pereirą (12-2). Po sobotnim zwycięstwie nad Aleksandarem Rakiciem (14-5) na UFC 308, Dagestańczyk ponownie rzucił mistrzowi wyzwanie.
– Zróbmy to, Alex, przestań przede mną uciekać. Słyszałem, że chce walczyć w trakcie ramadanu. My nie walczymy w ramadanie. Poza tym terminem, jeśli chce walczyć po ramadanie lub przed ramadanem – jeśli się zgodzi, zmierzymy się z nim – rzucił Ankalaev.
Dagestańczyk przy okazji wbił delikatną szpilkę w samą federację. Jego zdaniem UFC robi wszystko, żeby chronić Alexa Pereirę. Według Ankalaeva nie ma do tego żadnych powodów, bowiem jego potencjalny przeciwnik już sam w sobie jest dobrym wojownikiem, który nie potrzebuje dodatkowej protekcji.
– Myślę, że oni próbują go chronić. Nie jestem pewien, dlaczego UFC to robi. Myślę, że go chronią. Wiemy, że jest ekscytującym fighterem. Wiemy, że walczy w stójce. Jest świetnym strikerem. Więc uważam, że po prostu go oszczędzają, chronią – ocenił Dagestańczyk.