Dominacja w meczu Polska – Japonia
Reprezentacja Japonii w obecnym sezonie Ligi Narodów radzi sobie świetnie. W tegorocznej edycji drużyna ta przegrała tylko raz, 2:3 z Włochami. W związku z tym ekipa z Kraju Kwitnącej Wiśni plasowała na drugim miejscu przed rozpoczęciem starcia z Biało-Czerwonymi. Wywalczenie zwycięstwa przez Polaków jawiło się zatem jako całkiem trudne wyzwanie.
W pierwszym secie jednak wiel rzeczy ułożyło się po naszej myśli. Nasi rodacy szybko wyszli na spore prowadzenie. Skuteczna gra sprawiła, że w połowie seta wygrywali 15:9. Jak się okazało, tej przewagi już nie stracili. W reprezentacji Polski błyszczeli przede wszystkim środkowi – Kochanowski i Huber. W efekcie wygraliśmy pierwszy set do 17 po udanym bloku.
Na początku drugiej części meczu blok nadal pozostawał ważnym atutem podopiecznych Nikoli Grbicia. Między innymi to dzięki niemu nasi siatkarze spokojnie realizowali plan na to spotkanie. W połączeniu z wysoką skutecznością w ataku Polacy szybko wywalczyli aż 7 “oczek” przewagi. Kochanowski, Semeniuk czy Huber nie dawali Japończykom praktycznie na nic. Ta partia zakończyła się więc naszym zwycięstwem do 15.
W trzecim i ostatnim secie nic się nie zmieniło, choć Nikola Grbić ochoczo dokonywał roszad na parkiecie. Biało-Czerwoni konsekwentnie punktowali zarówno w ataku (na przykład za sprawą Śliwki) jak i w bloku (tu niezmiennie błyszczeli środkowi, a nawet… rozgrywający Janusz). W efekcie dość szybko stało się jasne, że Polacy najprawdopodobniej nie pozwolą Japończykom wygrać ani jednego seta. Dokładnie tak się stało – w trzeciej części potyczki nasi rodacy wygrali do 20, a cały mecz 3:0.
Polska 3:0 Japonia (25:17, 25:15, 25:20)