Zacięty początek rywalizacji Polska – Brazylia
Ćwierćfinałowe spotkanie Ligi Narodów lepiej rozpoczęli Brazylijczycy, ponieważ pierwszy punt zapisał na swoim koncie Ricardo Lucarelli. Natychmiastowo odpowiedzieli Wilfredo Leon oraz Jan Kochanowski. Następnie zespół gości wypracował sobie dwupunktową przewagę, ale Polacy za sprawą Tomasza Fornala (atak z drugiej linii) i bloku Kochanowskiego doprowadzili do wyrównania (12:12). Chwilę później, Darlan Souza spowodował, że Nikola Grbić poprosił o czas (13:16). Interwencja selekcjonera na niewiele się jednak zdała ponieważ Canarinhos wygrali pierwszego seta 18:25.
Początek drugiego seta to dwa punkty zdobyte przez Leaona. Biało-Czerwoni w pewnym momencie prowadzili 11:7, ale podopieczni Bernardo Rezende wyrównali stan rywalizacji i sami zbudowali przewagę (17:19). Na finiszu ubiegłoroczni triumfatorzy Ligi Narodów odrobili straty i dzięki asowi Bartosza Bieńka zwyciężyli 25:23.
Trzecia partia i dwukrotnie ofiarą bloku pada Leon, a na tablicy wyników widnieje 1:5 dla trzykrotnych mistrzów olimpijskich. Jednak i tym razem byliśmy świadkami spektakularnego powrotu urzędujących mistrzów Europy. Udane zagrywki Fornala, Bieńka oraz Leaona sprawiły, że publika zgromadzona w łódzkiej Atlas Arenie szalała z radości. Ostatecznie Kochanowski skończył ze środka i przypieczętował wygraną Polaków 25:22.
Biało-Czerwoni w półfinale Ligi Narodów
Czwarty i zarazem ostatni set to totalna dominacja naszych reprezentantów. Na parkiecie królowali Kurek, Leon oraz Fornal. Piłkę setową wykorzystał Bieniek i wprowadził Polskę do półfinału Ligi Narodów. To z kim przyjdzie nam się zmierzyć zależy od wyniku meczu Włochy – Francja.
Polska – Brazylia 3:1 (18:25, 25:23, 25:22, 25:16)