Dominacja Biało-Czerwonych w meczu Polska – Argentyna
Podopieczni Nikoli Grbicia zaliczyli obiecujący start, co napędziło ich na resztę pierwszego seta. Szybko wypracowana przewaga (na 3-4 “oczka”) nie została roztrwoniona, choć w pewnej chwili Albicelestes postraszyli Polaków. Generalnie jednak ci spisywali się dobrze w obronie, udanie kontrowali i skutecznie zagrywali – w tym błyszczał zwłaszcza Leon. W końcu ubiegłoroczni mistrzowie Europy wygrali pierwszą część meczu do 19.
Druga partia układała się podobnie, dzięki czemu szybko zrobiło się 10:6 dla Biało-czerwonych. Argentyńczycy dodatkowo mylili się bardzo często, chociaż i nasi również mieli gorszy moment, gdy przeciwnicy podgonili wynik do 12:11 po pomyłkach Kaczmarka i Leona. Odpowiedź była najlepsza z możliwych, więc drugi set zakończył się rezultatem 25:18.
Argentyna walczyła do końca
Albicelestes podali pomocną dłoń Polakom na początku trzeciej i ostatniej części meczu, gdy popełnili serię błędów w kilku następujących po sobie akcjach. Nawet kiedy siatkarze Grbicia nie potrafili wykańczać z akcji, przeciwnicy nie wykorzystywali okazji do kontr i zrobiło się 10:7. Ekipa z Ameryki Południowej grała jednak do końca, w efekcie niedługo potem mieliśmy już 16:16 po asie jednego z Argentyńczyków.
Wydawało się, że kluczowa będzie akcja, po której Kurek skutecznie skontrował na 20:18, lecz to nie był koniec. Za chwilę znów był remis, ale wtedy w bloku błysnął Huber. Dzięki temu Biało-czerwoni uzyskali prowadzenie 22:20 i już go nie wypuścili. Trzeci set wygraliśmy do 22, a całą potyczkę 3:0.
Polska – Argentyna 3:0 (25:19, 25:18, 25:x)