Kapitalny powrót i awans do finału
To był zdecydowanie jeden z najbardziej emocjonujących meczów siatkarskiej kadry w ostatnich latach. Choć po pierwszym secie nic nie zapowiadało takich problemów, później biało-czerwoni zaczęli popełniać sporo błędów, a Amerykanie byli niemal bezbłędni, zwłaszcza jeśli chodzi o przyjęcie.
W czwartym secie rywale prowadzili już 9:5 i mieli właściwie wszystko, aby dopiąć swego i awansować do finału. Polacy w fenomenalnym stylu odwrócili jednak losy tego spotkania – najpierw wygrali partię 25:23, a w tie-breaku triumfowali 15:13, meldując się w olimpijskim finale.
Grbić nie wierzył w zwycięstwo
W rozmowie z TVP Sport Nikola Grbić nie był w stanie wyjaśnić, jak doszło do takiego odwrotu. – Nie wiem, co się stało w tym momencie w czwartym secie, kiedy zaczęliśmy grać. Zawodnicy zdecydowali: “Ok, tego spotkania nie przegramy”. To coś, co sprawia, że jestem niesamowicie dumny, że jestem trenerem tych chłopaków – powiedział selekcjoner w rozmowie z TVP Sport.
Grbić otwarcie przyznał, że w pewnym momencie stracił wiarę w zwycięstwo. – W tym momencie, kiedy Zatorski doznał kontuzji, pomyślałem, że to koniec. Już mówiłem do Semeniuka, żeby był gotów grać jako libero. Powiedziałem chłopakom, że wygramy tym, co mamy. I na końcu wygraliśmy, tym, co mamy, a mamy dużo – przyznał.
O olimpijskie złoto polscy siatkarze powalczą z Francją i zdaniem Grbicia, kluczowe będzie to, aby “zagrać tak jak z USA – z tą energią, koncentracją i atakiem“. Finałowe spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 13:00.