Grbić: Musimy usiąść, porozmawiać, a ja muszę wyjaśnić moją decyzję
Turniej olimpijski startuje już za niewiele ponad 3 tygodnie. Mimo to nadal nie wiemy, kto pojedzie do Paryża i powalczy o pierwszy od 48 lat medal na igrzyskach dla polskiej siatkówki. Wówczas podopieczni Huberta Wagnera po pasjonującym boju pokonali Związek Radziecki. Z kolei nasza obecna kadra w miniony weekend wywalczyła brąz Ligi Narodów po pokonaniu 3:0 reprezentacji Słowenii.
Trener Nikola Grbić, który miał podjąć decyzję co do 12 siatkarzy, którzy pojadą do Paryża, odwleka ją w czasie.
– Po pierwsze, najpierw muszą usłyszeć to moi zawodnicy. Musimy usiąść, porozmawiać, a ja muszę wyjaśnić moją decyzję. Nie zrobię tego teraz, kiedy rozjadą się do domów. Będziemy mieć chwilę wolnego i prawdopodobnie ogłoszę decyzję nie w przyszłym tygodniu, ale w jeszcze kolejnym – zdradził serbski szkoleniowiec.
Celem Grbicia w najbliższych dniach będzie przeanalizowanie poszczególne sytuacje i zachowań siatkarzy, które miały miejsce na zakończonym w weekend turnieju finałowym Ligi Narodów.
– Chcę teraz zobaczyć wszystkie nagrania z Ligi Narodów, przejrzeć statystyki. Chcę przedyskutować z moim sztabem nawet to, co działo się dwa lata temu. Kiedy obejmowałem posadę selekcjonera polskiej kadry, powiedziałem, że to właśnie teraz zaczynamy przygotowania do igrzysk olimpijskich. To była długa droga, więc chcę zrobić burzę mózgów, żeby móc dać zawodnikom przemyślaną decyzję. Część z nich będzie grała w reprezentacji, nawet jeśli nie pojedzie do Paryża, więc nie chcę psuć żadnej z relacji z siatkarzami – wyjaśnił 50-latek.
Wygląda więc na to, że na powołania na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu poczekamy jeszcze co najmniej tydzień.