Jastrzębski Węgiel gra o finał Ligi Mistrzów
Polski klub chce powtórzyć wyczyn z ubiegłego sezonu i awansować do finału prestiżowych rozgrywek w Europie. Przed rokiem w Turynie ulegli z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3. Teraz polscy kibice będą trzymać kciuki za sukces Jastrzębskiego Węgla, ponieważ ZAKSA została wyrzucona w 1/8 przez Halkbank Ankara.
Siatkarze Marcelo Mendeza w sobotę musieli uznać wyższość Trefla Gdańsk 2:3, ale przed europejską rywalizacją są bojowo nastawieni.- W tym sezonie już raz taka sytuacja się zdarzyła. Przed dwumeczem z Piacenzą przegraliśmy z Barkomem Każany Lwów, ale wszyscy wiemy, jak ta historia się skończyła. Mecz z Treflem nie wyglądał dobrze i żałujemy, że tak się potoczył, bo mieliśmy wszystko w swoich rękach – przyznał Popiwczak.
– Nasza ekipa cechuje się dużym doświadczeniem, mamy w składzie wielu zawodników, którzy z niejednego siatkarskiego pieca chleb jedli. W porządku, przegraliśmy te dwa trofea, ale dochodzimy do finałów, jesteśmy powtarzalni w tym, co robimy, dlatego uważam, że jak najbardziej możemy myśleć o zwycięstwie w PlusLidze i Lidze Mistrzów. Jestem pewny, że uda nam się tego dokonać – zakończył 27-latek. Początek środowego meczu zaplanowano o godzinie 20:30.