Sebastian Świderski o finale igrzysk olimpijskich
Reprezentacja Polski siatkarzy awansowała do finału Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Biało-czerwoni w niesamowitych okolicznościach pokonali Stany Zjednoczone, choć w pewnym momencie wydawało się, że są blisko porażki w półfinale. Wiara do samego końca przyniosła jednak odwrócenie losów spotkania i długo upragniony olimpijski finał. Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej w rozmowie z “RMF FM” przyznał, że również wierzył w sukces do samego końca.
– Musiałem wierzyć. Nie po to pojechałem do Paryża, żeby nie wierzyć. Kibicowaliśmy bardzo mocno naszym zawodnikom do samego końca – przyznał Świderski.
Po pokonaniu mitycznej już “klątwy olimpijskiego ćwierćfinału” atmosfera wokół naszej reprezentacji sięga zenitu. Biało-czerwonym kibicują wszyscy, nawet ci, którzy na co dzień niezbyt interesują się siatkówką. To trend, który zauważył również prezes polskiej federacji.
– Przyjechaliśmy po coś więcej i teraz, już od tej ostatniej piłki, od tego momentu, kiedy Nikola Grbić powiedział w kółku, że jeszcze jeden mecz do osiągnięcia naszego celu, od tego momentu wszyscy zawodnicy zaczęli chyba o nim myśleć. I nie tylko oni, bo widać, że atmosfera jest naprawdę bardzo fajna wokół tego wszystkiego – zauważył prezes PZPS.
Polacy o złoto igrzysk olimpijskich zagrają w najbliższą sobotę. Rywalami podopiecznych Nikoli Grbicia będą gospodarze imprezy, czyli Francuzi.