Industria pokrzywdzona przez sędziów
Ćwierćfinałowa rywalizacja w Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych pomiędzy Industrią Kielce i Magdeburgiem miała emocjonujący przebieg. W pierwszym spotkaniu minimalnie lepsi byli mistrzowie Polski – wygrali 27:26 i bronili przewagi w środowym rewanżu.
Jak można było się spodziewać, starcie w Magdeburgu również było niezwykle zacięte. Ostatecznie po rzutach karnych lepsi byli gospodarze, ale tuż przed końcem regulaminowego czasu gry sędziowie popełnili olbrzymi błąd. Na trzy sekundy przed końcem zatrzymali grę, choć Arciom Karalok miał dogodną sytuację do wyrównania stanu na 23:23, który dawałby Industrii awans do Final Four.
Industria złożyła protest
Zgodnie z tym, czego można było się spodziewać, kielecki klub złożył oficjalny protest na decyzję arbitrów. Mistrzowie Polski powołali się na konkretny przepis, który ich zdaniem został złamany.
– Sędziowie powinni zapewnić ciągłość gry, powstrzymując się od przedwczesnego przerywania gry decyzją o rzucie wolnym. (…) Podobnie, zgodnie z przepisem 13:1b, sędziowie nie powinni interweniować do czasu i chyba, że będzie jasne, że drużyna atakująca straciła posiadanie piłki lub nie jest w stanie kontynuować ataku z powodu przewinienia popełnionego przez drużynę broniącą – czytamy w komunikacie.
Historia i inne podobne przypadki pokazują, że szanse na pozytywne rozpatrzenie protestu są raczej niewielkie. Klub przekazał jednak, że na bieżąco będzie informował o dalszym rozwoju sytuacji.