HomePiłka ręcznaDujszebajew i Sabate rzucili się do siebie! Mocne zarzuty po hicie Superligi

Dujszebajew i Sabate rzucili się do siebie! Mocne zarzuty po hicie Superligi

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Niedzielny hit Superligi mężczyzn przysporzył wiele negatywnych emocji. Po końcowej syrenie obie drużyny ruszyły do siebie, przez co doszło do przepychanek, a trenerzy obu drużyn formułują przeciwko sobie mocne zarzuty.

Tałant Dujszebajew Xavi Sabate

Sipa US / Zoonar GmbH / Alamy

Zarzuty trenerów po hicie Superligi

Po syrenie kończącej niedzielną “Świętą Wojnę”, na parkiecie hali w Płocku zawrzało. Zawodnicy obu drużyn ruszyli do siebie z pretensjami, przez co doszło do przepychanek. Emocje udzieliły się także trenerom, który widocznie rozemocjonowani mieli do siebie wiele pretensji. Okazuje się, że obu szkoleniowcom nerwy puściły na tyle, że obaj mają do siebie wiele pretensji.

Na pomeczowej konferencji prasowej głos w sprawie przepychanki tuż po końcowej syrenie zabrał Xavi Sabate. Według relacji przytoczonej przez trenera Wisły Płock, miał on zostać opluty przez szkoleniowca gości. Co więcej, całe zdarzenie miało mieć miejsce na oczach delegata.

Zdecydowanie poważniejsze zarzuty w kierunku trenera rywali wystosował Tałant Dujszebajew. Szkoleniowiec Industrii Kielce na pomeczowej konferencji prasowej zasugerował, że miał zostać nazwany j***nym Chińczykiem, co jawnie byłoby wyrazem rasizmu,

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Eliminacje MŚ 2026: Koszyki, format, baraże [ZASADY, TERMINY]
Kosecki ujawnił historię z szatni. Doszło do duszenia [WIDEO]
Kluczowy gracz zostaje w PSG! Długoletni kontrakt podpisany
Oficjalnie: Guardiola przedłużył umowę z Manchesterem City
Opluł sędziego, dalej oglądał mecz, klub jest bezkarny. Dlaczego? Związek prosi o pytanie na piśmie
Załatwił Cracovii prawdziwego lidera. Teraz ujawnił kulisy
To już pewne! Gwiazda Kotwicy odeszła z klubu
Ronaldo odejdzie z Al-Nassr? Pojawiła się konkretna oferta
Ameyaw o symulacji przeciwko Jagiellonii. To nim kierowało
Kulesza szczerze o powołaniach Probierza. Nie liczy na cud