Natura Levy’ego znów daje o sobie znać?
Werner trafił do Londynu zimą tego roku, kiedy został wypożyczony z RB Leipzig. W barwach Tottenhamu rozegrał jak do tej pory 13 meczów, w których strzelił 2 gole i zaliczył 3 asysty. Sam zawodnik niejednokrotnie podkreślał, iż chętnie zostałby w ekipie „Kogutów” na stałe. Dodatkowo, klub Daniela Levy’ego zagwarantował sobie opcję wykupu zawodnika po sezonie. Jak się jednak okazuje, może wcale z niej nie skorzystać.
Właściciel Tottenhamu również chętnie zatrzymałby u siebie Timo Wernera, jednak na nieco innej zasadzie. Anglik chce bowiem złożyć Lipskowi… kolejną ofertę wypożyczenia napastnika. Trzeba przyznać, że Levy działa naprawdę cwanie. Zamiast z góry wykładać 15 milionów funtów na wykupienie zawodnika, który pomału zbliża się już do 30-stki, próbuje pozyskać go na kolejny sezon i nie wydać na niego ani jednego pensa (poza płaceniem mu tygodniówek oczywiście). Nie wiadomo jednak, czy na takie rozwiązanie pójdą właściciele Lipska, którzy mogą poczuć się „zrobieni w bambuko” i w związku z tym zatrzymają Wernera u siebie, a Daniel Levy pozostanie z niczym.
Kontrakt Timo Wernera z Lipskiem wygasa latem 2026 roku, a portal Transfermarkt wycenia go obecnie na 17 milionów euro. Niemiec występował już niegdyś w Premier League. W latach 2020-2022 był zawodnikiem londyńskiej Chelsea.