HomePiłka nożnaZnamy wysokość długu Wisły Kraków. Królewski uspokaja

Znamy wysokość długu Wisły Kraków. Królewski uspokaja

Aktualizacja:

61,8 mln zł – tyle realnych zobowiązań ma obecnie Wisła Kraków. Prezes klubu Jarosław Królewski uspokaja kibiców i mówi, że “jest całkiem nieźle”.

Wisła Kraków

Wisła Kraków. Fot. KONRAD SWIERAD/ARENA AKCJI/NEWSPIX.PL

Królewski broni się, zaznaczając, że klub wyraźnie zwiększył przychody. W rozmowie z WP Sportowe Fakty zaznaczył, że klub ma dużo zdrowszą strukturę finansową. – Uśredniając, jesteśmy na ten moment poniżej jednej pensji zaległości, jeśli chodzi o piłkarzy (…) Uważam, że jest całkiem nieźle. Staramy się rozmawiać o tym z zawodnikami (…) Generujemy teraz też więcej przychodu, prawie dwa razy tyle. Ponadto trzeba spojrzeć na inflację – mówi prezes.

Z raportu finansowego, który ogłosiła Biała Gwiazda wynika, że kwota realnego zadłużenia to ponad 60 mln zł, a całkowite zadłużenie wynosi prawie 100 mln. Choć długi nadal rosną, zmienia się ich struktura i to właśnie uspokaja Królewskiego. Sam zaznacza, że spłacono najstarsze, niemal dwudziestoletnie długi.

Na finiszu rundy jesiennej Wisła wpadła w sportowy dołek – odpadła z Pucharu Polski z Polonią Warszawa, a potem zdobyła 1 punkt w dwóch meczach ligowych. Zajmuje obecnie 7. miejsce na zapleczu Ekstraklasy. Do drugiego miejsca, zapewniającego bezpośredni awans, traci 10 punktów.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Walka z Viniciusem w boksie? Piłkarz La Ligi zaskoczył. “10 sekund”
Feio wskazał cel Legii. Padły też słowa o Europie
Piękne sceny po meczu z Barceloną! Piłkarz się oświadczył [WIDEO]
Szczęsny i Lewandowski ocenieni. Hiszpanie wystawili noty
Probierz ma konflikt z Lewandowskim? Oto komentarz selekcjonera
Szczęsny na dłużej w bramce Barcelony? Trudna decyzja przed Flickiem!
Szczęsny zadebiutował! Do tego momentu było bezbłędnie…
Radomiak straci kolejnego zawodnika? Może wrócić do ojczyzny
Lewandowski potrzebował takiego meczu! Polak wraca na dobre tory?
Kapić wciąż kapitanem Lechii. Urfer i piłkarz dementują medialne plotki