Królewski broni się, zaznaczając, że klub wyraźnie zwiększył przychody. W rozmowie z WP Sportowe Fakty zaznaczył, że klub ma dużo zdrowszą strukturę finansową. – Uśredniając, jesteśmy na ten moment poniżej jednej pensji zaległości, jeśli chodzi o piłkarzy (…) Uważam, że jest całkiem nieźle. Staramy się rozmawiać o tym z zawodnikami (…) Generujemy teraz też więcej przychodu, prawie dwa razy tyle. Ponadto trzeba spojrzeć na inflację – mówi prezes.
Z raportu finansowego, który ogłosiła Biała Gwiazda wynika, że kwota realnego zadłużenia to ponad 60 mln zł, a całkowite zadłużenie wynosi prawie 100 mln. Choć długi nadal rosną, zmienia się ich struktura i to właśnie uspokaja Królewskiego. Sam zaznacza, że spłacono najstarsze, niemal dwudziestoletnie długi.
Na finiszu rundy jesiennej Wisła wpadła w sportowy dołek – odpadła z Pucharu Polski z Polonią Warszawa, a potem zdobyła 1 punkt w dwóch meczach ligowych. Zajmuje obecnie 7. miejsce na zapleczu Ekstraklasy. Do drugiego miejsca, zapewniającego bezpośredni awans, traci 10 punktów.