Dalić: To nie ma nic wspólnego z czerwoną kartką
Polska w domowym spotkaniu z Chorwacją odrobiła straty i finalnie zremisowała 3:3. Wynik remisowy z pewnością nie zadowala żadnej ze stron. Zarówno Chorwaci, jak i Polacy mieli swoje okazje, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W ostatnim kwadransie dużo większe szanse na wygraną mieli Biało-Czerwoni, a wszystko przez grę w przewadze. Wszystko przez faul, jakiego dopuścił się Dominik Livakovic. 29-latek w 76. minucie brutalnie sfaulował Roberta Lewandowskiego, przez co musiał opuścić boisko. Z decyzją sędziego nie zgadza się jednak trener Chorwacji, Zlatko Dalić.
– Widziałem powtórki i to nie ma nic wspólnego z czerwoną kartką. Livaković wybił piłkę trzy metry przed Lewandowskim i trafił w rywala. Tak samo przed pierwszym golem dla Polski był faul na Matanoviciu. Sędzia popełnił dwa kardynalne błędy – zaczął Dalić. Chwilę później jednak dodał, że nie tylko błędy arbitra były kluczowe. – To były błędy sędziego, ale nie powiem, że to one pozbawiły nas zwycięstwa. Sami go siebie pozbawiliśmy. Prowadziliśmy 3:1 i przez nasz błąd Polska wróciła do gry. Gdyby ktoś zaproponował nam cztery punkty w tych dwóch meczach, to przyjęlibyśmy je obiema rękami – powiedział Zlatko Dalić cytowany przez chorwacki portal novilist.hr.