Jan Ziółkowski nie popisał się w meczu Ligi Europy
Jan Ziółkowski zebrał pozytywne recenzje po swoich pierwszych meczach w barwach Romy. Włoskim dziennikarzom szczególnie podobał się jego występ z Interem Mediolan. Pojawiły się nawet głosy, że po tym spotkaniu były gracz Legii trafił do notesu “Nerazzurrich”. Z pochwałami pod adresem nowego nabytku Romy zgadzał się Gian Piero Gasperini. Przed meczem z Viktorią Pilzno stwierdził, że Polak to zawodnik o dużym potencjale. Spekulowano, że 20-latek dostanie poważną szansę w starciu z Viktorią Pilzno w fazie ligowej Ligi Europy.

Doniesienia się sprawdziły, bowiem reprezentant Polski zaczął mecz w pierwszym składzie. Stoper będzie chciał jednak zapomnieć o tym występie. To on jest odpowiedzialny za gola Prince’a Adu, który otworzył wynik spotkania w 20. minucie. Dwie minuty później do siatki trafił zaś Cheick Souare. Reprezentant Polski znów mógł zachować się lepiej.
W 30. minucie znany z twardej ręki Gasperini nie wytrzymał. Ziółkowski musiał udać się do szatni. Co ciekawe, zastąpił go… Stephan El Shaarawy, a więc skrzydłowy.
Jedno jest pewne – po tym spotkaniu defensora mogą spotkać poważne konsekwencje. Wiele wskazuje na to, że Ziółkowski właśnie oddalił się od pierwszego składu “Giallorossich”. Byłaby to fatalna wiadomość dla stopera, który bardzo szybko zaczął dostawać szanse na poziomie Serie A. Jeśli chodzi o mecz z Viktorią Pilzno, w drugiej połowie rzymianie odrobili część strat dzięki bramce Paulo Dybali. Mecz zakończył się wynikiem 1:2 dla graczy z Czech.