Ziółkowski: Pokornie się kłaniam
Legia Warszawa wygrała 4:3 z Pogonią Szczecin w finale Pucharu Polski. Mecz dostarczył ogromnych emocji przy kapitalnej atmosferze zgotowanej przez fanów. Po końcowym gwizdku “Wojskowi” zachowali dużą klasę, robiąc piłkarzom “Portowców” szpaler. Goncalo Feio udał się z kolei pod ławkę rywala, by pocieszać rozczarowanych trenerów Pogoni. Jedynym zdarzeniem, które wzbudziło kontrowersje był żart wypowiedziany przez Jana Ziółkowskiego.
Młody defensor Legii Warszawa podczas klubowej transmisji na żywo wbił szpilkę w szczecińską ekipę. — Powiem tak. Artur Jędrzejczyk – 14. Pogoń – zero. Tyle mam do powiedzenia – nawiązując do pustek w gablocie Pogoni z pucharami. Po opadnięciu emocji Ziółkowski postanowił przeprosić “Portowców”.
— Szanuję Pogoń, to świetny i klasowy zespół. W emocjach różne rzeczy się mówi, nie ma tu mowy o braku szacunku do przeciwnika. Jeśli niektórzy uważają że przesadziłem, to chciałbym przeprosić kibiców Pogoni. Dobrze wspierali swoją drużynę. Pokornie się kłaniam jeśli przesadziłem. Przy zdobywaniu pucharu są takie emocje, że czasami się nie kontrolujesz, powinni też to zrozumieć – powiedział młodzieżowy reprezentant Polski.
Jan Ziółkowski zaliczył w tym sezonie 25 występów po których zebrał pochlebne recenzje gry. Aktualnie portal “Transfermarkt” wycenia go na 2,5 miliona euro. W finale wszedł na murawę w 54. minucie, zmieniając Pawła Wszołka. Korekta ta poskutkowała przesunięciem Pankova na prawą stronę defensywy.