Świerczok odchodzi ze Śląska
W ostatnim sezonie PKO BP Ekstraklasy 6-krotny reprezentant Polski w niezbyt dużym stopniu pomógł drużynie. Na początku lutego zerwał więzadła krzyżowe i wypadł z gry do końca rozgrywek, kończąc je z bilansem 10 rozegranych meczów i dwóch strzelonych goli.
W piątek Śląsk poinformował, że z 32-latkiem nie zostanie przedłużona umowa i wraz z początkiem lipca stanie się on wolnym zawodnikiem. Tym samym zakończy się jego pobyt w klubie z Wrocławia, do którego dołączył w połowie września ubiegłego roku.
Świerczok jeszcze długo będzie poza grą
Po zagranicznych wojażach w Bułgarii i Japonii, Świerczok wrócił do Polski właśnie we wrześniu 2024 roku, natomiast wcześniej grał przez niecałe pół roku w Zagłębie Lubin (luty-lipiec 2023). Powrót do kraju był spowodowany zamieszaniem dopingowym, które wyszło na jaw za czasów jego gry w Nagoyi Grampus.
W obliczu nie przedłużenia kontraktu ze Śląskiem i leczenia zerwanego więzadła, które potrwa prawdopodobnie do ostatnich miesięcy 2025 roku, nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Świerczoka. Na ten moment nie jest jasne, jaki klub zdecyduje się na jego zatrudnienie.