Widzew Łódź idzie po kolejnych piłkarzy
Widzew Łódź zakończył miniony sezon na 13. miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Kibice ekipy z al. Piłsudskiego mogli jednak patrzeć na przyszłość z optymizmem. Wszystko przez to, że w rundzie wiosennej klub przejął Robert Dobrzycki. Miliarder zapewniał, że zamierza poważnie zainwestować w klub.
Szybko stało się jasne, że prezes firmy Panattoni dotrzymał słowa. W letnim okienku transferowym Widzew wydał ponad 2,5 miliona euro na wzmocnienia. Do zespołu trafił m.in. Mariusz Fornalczyk, Sebastian Bergier, Angel Baena i Samuel Akere. Przed rozpoczęciem obozu przygotowawczego Żeljko Sopić stwierdził jednak, że zespół wciąż może zostać wzmocniony.
– Sprowadziliśmy zawodników na ważne pozycje, ale mam nadzieję, że do startu zgrupowania dołączy do nas dwóch-trzech kolejnych. Musimy jednak pamiętać, że jest dopiero 16 czerwca, a niektórzy zwlekają z podjęciem decyzji o swojej przyszłości. W kilku przypadkach będziemy czekać – powiedział chorwacki trener podczas konferencji prasowej.
Obecnie z ekipą prowadzoną przez Sopicia łączony jest m.in. Oskar Repka, Aleksander Paluszek i Mariusz Stępiński. Na liście życzeń klubu był też Mateusz Skrzypczak, lecz wszystko wskazuje na to, że reprezentant Polski wróci do Lecha Poznań. To, co robi Widzew może jednak robić wrażenie. Jedno jest pewne – 13. miejsce z pewnością nie zadowoli łodzian.