Zeljko Sopić postawił sprawę jasno
Zeljko Sopić trafił na al. Piłsudskiego w połowie marca. Chorwat zastąpił Daniela Myśliwca na stanowisku trenera. Pod jego wodzą Widzew wygrał mecze z Piastem Gliwice i Lechią Gdańsk. 50-latek ma być częścią niezwykle ambitnego projektu Roberta Dobrzyckiego, który został nowym właścicielem klubu.
W ostatnich dniach kibice łodzian mieli jednak powody do zmartwień. Chorwackie media ogłosiły, że Sopić jest na liście życzeń Dinama Zagrzeb. W środę lokalny gigant postanowił pożegnać się z Fabio Cannavaro, który wytrzymał zaledwie kilka miesięcy na stanowisku trenera.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Koroną Kielce były trener HNK Rijeka dał do zrozumienia, że nie zamierza opuszczać Widzewa.
– Zwykle nie mówię o tym przed meczami, ale w klubie powiedziano mi, że muszę odnieść się do plotek. Gdy przychodziłem do Widzewa, dużo ludzi mówiło mi, że Rosja zaatakuje Polskę. Jestem tu, nie myślę o doniesieniach. Żyję tu i teraz. Nie myślę o tym, co jest w gazetach polskich, chorwackich czy jakichkolwiek innych – powiedział 50-latek.
Widzew Łódź może więc w spokoju przygotowywać się do piątkowego starcia, które rozpocznie się o 20:30. Wygrana ze “Złocisto-Krwistymi” oznaczałaby zmniejszenie dystansu do Motoru Lublin, który zajmuje ósme miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Obecnie podopieczni Sopicia tracą cztery punkty do beniaminka.