Boniek przyznał, że obawiał się rozpoczęcia Ligi Mistrzów
W sezonie 2024/25 Liga Mistrzów została poszerzona. Udział w rozgrywkach bierze aż 36 drużyn. Przed rozpoczęciem fazy pucharowej każda z ekip zagra osiem spotkań – cztery u siebie i cztery na wyjeździe. Absolutną nowością jest to, że wyniki tych meczów zostaną uwzględnione w tabeli ligowej, która zastępuje fazę grupową. Drużyny z czołowej ósemki zakwalifikują się do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Zespoły z miejsc 9-24 spotkają się ze sobą w fazie play-off. Z kolei ostatnie dziewięć drużyn pożegna się z turniejem.
Trzeba przyznać, że nowy pomysł UEFA ma swoich krytyków. Uwagę zwraca się przede wszystkim na to, że większa liczba drużyn przekłada się na większą liczbę meczów. Zbigniew Boniek uważa jednak, że za zmianą formatu stały same kluby. Wiceprezes europejskiej federacji piłkarskiej na początku nie był przekonany do fazy ligowej, lecz z czasem uznał, że warto będzie śledzić przebieg rozgrywek.
– Kluby chciały zarabiać więcej, mieć ciekawsze mecze w fazie początkowej. To wszystko jest. Sam miałem obawy, ale jestem przekonany, że format jest naprawdę ok. Proponuję poczekać z oceną. Proszę zobaczyć, jakie mecze mamy dzisiaj, jutro i w czwartek. Tak będzie zawsze – napisał na portalu X.
Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej opublikował wpis jeszcze przed rozpoczęciem wtorkowych meczów Ligi Mistrzów, podczas których nie brakowało emocji. Po pierwszym dniu zmagań liderem jest Bayern Monachium, ale w tygodniu zobaczymy jeszcze takie starcia, jak Manchester City – Inter Mediolan, Atalanta Bergamo – Arsenal bądź FC Barcelona – AS Monaco.