Boniek ostro o Marciniaku
W niedzielę polscy kibice byli świadkami hitowego starcia Lecha Poznań z Legią Warszawa. Było to niesamowite widowisko zarówno pod względem dopingu na trybunach, jak i samych boiskowych wydarzeń. Świetny obraz spotkania mógł zostać jednak przykryty przez nieodpowiedzialne zachowanie Szymona Marciniaka. Sędzia bardzo późno przyjechał na stadion. Niewiele brakowało, a spóźnił by się na prestiżowe starcie z powodu zatłoczonej autostrady. Na ten temat w programie “Prawda Futbolu” postanowił wypowiedzieć się Zbigniew Boniek.
– Przed meczem słyszę, że Marciniak gdzieś w korku ugrzązł. Prawda? Były jakieś problemy. Ja nie mam żadnych uwag, bo ten mecz akurat gwizdał dobrze Marciniak, ale gdyby zrobił dwa błędy to byłby wielki dramat. Ja zawsze sędziom mówię tak. Jak jedziesz w dzień meczu to masz jechać rano, żeby na śniadaniu tam być, pójść odpocząć, pójść się zrelaksować i pojechać na stadion. Dla mnie jest to niemożliwe, że sędzia jedzie na stadion z domu bezpośrednio. Panowie płacimy sędziom duże pieniądze. To jest nie do pomyślenia – powiedział wiceprezes UEFA. – Problem jest inny. Marciniakowi nikt nic nie powie, bo Szymonowi nikt nie ma prawa nic powiedzieć. To jest błąd. “Nie Szymon ty jedziesz na mecz. Mecz jest o 17:30, ja chcę żebyś ty był o 11:00 rano w Poznaniu. Wejdź sobie do hotelu, napij się kawki, weź sobie coś lekkiego na obiad, zrelaksuj się. Jesteś blisko stadionu i masz być”. Co by było gdyby zamiast o 16:50 przyjechał o 17:45? Totalna kompromitacja – grzmiał Boniek.