Zdaniem Bońka reprezentacja wyglądała lepiej w Katarze
Po tym, jak reprezentacja Polski zakończyła swój udział na mistrzostwach Europy kibice kadry znów podzielili się na dwa obozy: zwolenników stylu i zwolenników wyniku. Zaczęła się ogólnonarodowa dyskusja, podczas której wszyscy stawiali sobie jedno pytanie: czy lepiej jest grać odważnie, ale przegrać wszystkie mecze, czy może trzeba uznać, że cel uświęca środki? Wątpliwości nie ma Zbigniew Boniek, który został zapytany o tę kwestię przez Przegląd Sportowy Onet.
– Oczywiście, że Katar. Tam wszystko popsuła atmosfera wokół kadry, kłótnia o państwowe pieniądze, premie itd. Pierwszy mecz – z Meksykiem – zremisowaliśmy, nie wykorzystując karnego, w drugim pokonaliśmy Arabię, w trzecim broniliśmy się dzielnie i na miarę możliwości – ocenia były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Boniek uważa, że wynik jest ważniejszy niż styl. Co więcej, jego zdaniem nie było wielkiej różnicy pomiędzy tym, co kadra pokazała w Niemczech a tym, jak reprezentacja Polski prezentowała się pod wodzą Czesława Michniewicza.
– Nie jestem masochistą, ale uważam, że w zawodowej piłce na koniec najważniejszy jest wynik. W 99 procentach przypadków osiąga się go dzięki dobrej organizacji i dobrej grze. Zdecydowanie rzadziej – wyłącznie dzięki szczęściu. W Katarze, nie grając wielkiej piłki, mając afery dookoła, wyszliśmy z grupy. Przecież nie powie mi pan, że w Niemczech wypadaliśmy na boisku dużo lepiej, efektowniej? Nie wygraliśmy ani jednego meczu. W ciemno biorę wynik z Kataru – podsumowuje.