Michał Probierz sprawdza się na stanowisku selekcjonera. Zdołał awansować z naszą reprezentacją na mistrzostwa Europy po zwycięskich barażach. Po czasie jednak wiemy, że prezes PZPN Cezary Kulesza pomylił się powierzając kadrę Fernando Santosowi. Wybór zagranicznego szkoleniowca nie sprawdził się. Boniek przyznał, że powinniśmy opierać się wyłącznie na polskich trenerach.
– Uważam, że reprezentacja powinna mieć polskich trenerów. Ja byłem zmuszony, żeby zrobić pewną zmianę. Jerzy Brzęczek swoją robotę wykonał, a potem przez półtora roku nic nie graliśmy. Mamy krótką pamięć jako naród. Wydawało mi się, że mogłem szukać trenerów tylko za granicą – tłumaczy Zbigniew Boniek.
– Trochę myślałem o Michale Probierzu, ale widziałem że był wiceprezesem w Cracovii. Doszedłem do wniosku, żeby mieć zagranicznego trenera. Uważam, że znalazłem trenera znakomitego, bo Paulo Sousa takim był. Miał jednak pecha. Potem jak odszedłem (z PZPN przy. red.), nie miał dobrych relacji z zarządem – dodał. Boniek podsunął pomysł, by do sztabu Probierza dołączył Marek Papszun.