Nicola Zalewski był zimą wypychany przez media do tureckich i holenderskich klubów, ale nieoczekiwanie został wypożyczony do Interu Mediolan, gdzie odżył po słabiutkim okresie w Romie. Reprezentant Polski rozegrał trzy mecze w drużynie Simone Inzaghiego. W debiucie pokazał się ze świetnej strony, notując asystę w meczu z Milanem (1:1). Dobrze wypadł także przeciwko Fiornetinie (2:1) oraz Juventusowi (0:1). We wszystkich spotkaniach pojawiał się na murawie w drugiej połowie. I gdy w końcu miał dostać szansę gry w pierwszym składzie, to tydzień temu doznał kontuzji łydki.
Początkowo miał wrócić po kilku dniach, ale “Tuttosport” donosi, że wahadłowy wróci do gry 11 marca na rewanż z Feyenoordem w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jeśli faktycznie będzie wtedy zdrowy, to najprawdopodobniej wskoczy do pierwszego składu, bo jeszcze dłużej pauzować ma Federico Dimarco.
Kontuzja Dimarco
W miniony weekend Inter zremisował z Napoli 1:1, a bramkę dla mistrzów Włoch zdobył właśnie Dimarco, który popisał się perfekcyjnym rzutem wolnym. Ależ to był strzał!
Niedługo po strzelonym golu Dimarco musiał opuścić murawę, ponieważ nabawił się kontuzji. Wciąż nie ma oficjalnej informacji, kiedy wróci do zdrowia, ale włoski dziennikarz Pasquale Guarro twierdzi, że przez uraz uda będzie pauzował przez co najmniej 20 dni. To oznacza, że na pewno ominie cztery spotkania.
Mecze, które ominie Dimarco:
05.03 Feyenoord :(LM)
08.03 Monza (Serie A) :
11.03 Feyenoord (LM)
16.03 Atalanta (Serie A)
Następnie czeka nas przerwa reprezentacyjna. Inter powróci 30 marca spotkaniem z Udinese. Kontuzja Dimarco sprawia, że Zalewski może otrzymać szansę gry w pierwszym składzie w rewanżu z Feyenoordem i kilka dni póżniej z Atalantą.
Na razie Inter skupia się jednak na środowym meczu z Feyenoordem. Pierwszy gwizdek o 18:45.