Zalewski czeka na rozmowy z Marsylią
Nie od dziś wiadomo, że Roma chce się pozbyć Nicoli Zalewskiego. Reprezentant Polski został umieszczony na liście transferowej rzymian jeszcze przed rozpoczęciem zimowego okienka. W sezonie 2024/25 23-latek stracił miejsce w pierwszym składzie Giallorossich. Młody skrzydłowy spędził łącznie 530 minut na boiskach Serie A. Jakby tego było mało, zespół ze stolicy Włoch nie porozumiał się z piłkarzem w sprawie nowego kontraktu.
Sytuację Zalewskiego od kilku tygodni śledzi Olympique Marsylia. Zwolennikiem transferu jest ponoć trener Roberto De Zerbi. We wtorek znany dziennikarz Fabrice Hawkins przekazał, że Roma wyceniła niechcianego piłkarza. Okazuje się, że Giallorossi chcą dostać pięć milionów euro za Polaka. Francuskie media stwierdziły, że ekipa ze Stade Velodrome przestraszyła się oczekiwań finansowych rzymian.
Najnowszymi informacjami na ten temat podzielił się Matteo Moretto. Zdaniem dziennikarza “Relevo” w ostatnich godzinach doszło do zwrotu akcji. Negocjacje pomiędzy obiema stronami miały pójść do przodu. Oznacza to, że hitowy transfer Zalewskiego wciąż jest realny. Włoch stwierdził, że kluczowe będzie to, co wydarzy się w środę.
Zalewski musi więc trzymać kciuki za to, że Olimpijczycy uzgodnią warunki transferu. Ekipa z Francji ma być pierwszym wyborem Polaka. Francuski potentat powinien się jednak spieszyć, ponieważ dla klubów Ligue 1 zimowe okienko transferowe zamyka się już 3 lutego. Jeśli transfer nie dojdzie do skutku, 23-latek najprawdopodobniej spędzi resztę sezonu 2024/25 na ławce rezerwowych.