Burlikowski ostro o pretensjach Masłowskiego w sprawie Szmyta
Po zdobyciu mistrzostwa Polski jednym z głównych celów transferowych Jagiellonii Białystok stał się Kajetan Szmyt, którego odejście z Warty Poznań było niemal przesądzone. Jak się okazało, młody skrzydłowy ostatecznie trafił do Zagłębia Lubin. Dyrektor sportowy Dumy Podlasia tłumaczył zaskakujący ruch tym, że Miedziowi w przeciwieństwie do białostoczan przystali na “mocno nieadekwatne” propozycje agentów piłkarza.
Wypowiedź Masłowskiego spotkała się ze stanowczą reakcją Piotra Burlikowskiego, który pełni rolę dyrektora sportowego w Zagłębiu Lubin.
– Jego Widzew Łódź rok temu chciał Dominika Marczuka. Marczuk był jedną nogą w Łodzi, ale Jagiellonia zgodziła się na warunki, na które nie chciał się zgodzić Widzew. Myślę, że dzisiaj Widzew żałuje, że nie ma Marczuka. Z całym szacunkiem dla Łukasza Masłowskiego i Jagiellonii, uważam, że zupełnie inne czynniki zdecydowały o tym, że dziś Kajetan Szmyt jest w Zagłębiu. Bardzo się cieszymy, że do nas trafił. A jeśli Łukasz Masłowski cały czas wywołuje ten temat do tablicy, to jestem przekonany, że pozyskaliśmy bardzo dobrego zawodnika – odpowiedział gość Kanału Sportowego.
Dyrektor sportowy lubinian został też zapytany o plotki głoszące odejście Waldemara Fornalika z zespołu. Burlikowski zadał kres wszelkim spekulacjom, choć jednocześnie przyznał, że w ostatnim czasie klub przechodził przez burzliwy okres.
– Trzeba pamiętać o tym, że w końcówce poprzedniego sezonu w naszym klubie zaszły zmiany na kluczowych funkcjach. Przy takich zmianach były różne pomysły, ale summa summarum trener Fornalik dalej będzie prowadził Zagłębie Lubin, z czego się bardzo cieszę – zapewnia.
Program Kanału Sportowego, z którego pochodzi wypowiedź można obejrzeć poniżej.