Robert Lewandowski podpadł graczom Barcelony
Robert Lewandowski stracił miejsce w wyjściowym składzie Barcelony w sezonie 2025/26. Jakby tego było mało, hiszpańskie media przekonują, że jego wygasający kontrakt najprawdopodobniej nie zostanie przedłużony. Oznacza to, że mistrzowie Hiszpanii mogą pożegnać się z napastnikiem latem przyszłego roku.
Trzeba jednak przyznać, że przez ostatnie lata “Lewy” zrobił bardzo dużo dla “Dumy Katalonii”. Jego bramki dały gigantowi m.in. kolejny tytuł mistrza Hiszpanii. Sam zawodnik już znajduje się na liście 20 najlepszych strzelców w historii klubu. Mimo wielu zasług reprezentant Polski nie znajduje się jednak w gronie kapitanów. Gracze Barcelony postawili bowiem na Marca-Andre ter Stegena, Ronalda Araujo, Frenkiego De Jonga, Raphinhę oraz Pedriego.

W rozmowie z “Faktem” hiszpański dziennikarz Toni Juanmarti zdradził, że niektórym nie spodobało się to, co robił Lewandowski po przyjściu do klubu.
– Kiedy dołączył do klubu, wniósł nie tylko mentalność zwycięzcy, ale także etos ciężkiej pracy fizycznej. A tego w Barcelonie nie było nawet w czasach Pepa Guardioli czy Luis Enrique. Robert wszedł w rolę złego policjanta i podczas treningów wywierał na kolegów presję. Dla młodych zawodników, których w szatni było wielu, okazał się bardzo surowym nauczycielem. I prawdopodobnie to oni nie oddali na niego swoich głosów – powiedział Juanmarti.










